"Gazeta w Katowicach", Nr 161 z 12 lipca 2000 roku


KATOWICE. Tramwajem pod perony.

Z dworca na dworzec

 

Powstanie międzynarodowego dworca autobusowego na Brynowie będzie szansą na tworzenie w tym samym miejscu centrum przesiadkowego. Co więcej, tramwaje z Brynowa mogłyby dowozić podróżnych wprost pod perony dworca kolejowego.

Tramwaje z ul.Kościuszki specjalnym tunelem wjeżdżają pod perony dworca PKP, a tu jest przystanek, skąd wyjeżdżałyby w ul. Pocztową - to śmiała wizja, ale możliwa  do zrealizowania (Zdjęcie autorstwa Elizy Oleksy)Przedstawiciele największych śląskich biur podróży mają już dość korzystania z obskurnego przystanku międzynarodowych autobusów przy ul. Sądowej. Pisaliśmy o tym wczoraj. Wczoraj jednak przewoźnicy nie podjęli decyzji o przenosinach dworca na tereny po Przedsiębiorstwie Budowy Przemysłu Węglowego na Brynowie. Przypomnijmy - takie rozwiązanie zaproponowały władze Katowic.

Kazimierz Wolny, szef firmy Comfort Lines: - Zobaczymy te tereny w środę rano. Jeśli warunki okażą się dobre, a teren nie będzie wymagał wielkich inwestycji, zgodzimy się na taką lokalizację.

Przewoźnicy utyskują jednak, że lokalizacja dworca poza ścisłym centrum miasta mogłaby być dla nich kłopotliwa z powodu uciążliwego dojazdu. Czy można ten problem rozwiązać?

Z pewnością tak. Dojazd z Brynowa w kierunku Chorzowa, przez który autobusy jadą w kierunku granicy, już niedługo nie będzie kłopotliwy. Blisko stamtąd na autostradę, którą do Chorzowa będzie już można dojechać pod koniec przyszłego roku. Tą samą autostradą można się tu także bez problemu dostać z Krakowa, skąd przyjeżdża wiele autokarów.

- Międzynarodowy dworzec autobusowy powinien mieć także dobre połączenie z centrum miasta. Taką szansę daje szybki tramwaj - mówi Piotr Uszok, prezydent Katowic.

Zdaniem Uszoka doskonale pasuje do tego koncepcja centrum przesiadkowego na Brynowie, o którym "Gazeta" pisała w ubiegłym tygodniu. Autobusy z południowych dzielnic Katowic dojeżdżałyby tylko do pętli na Brynowie. Do centrum pasażerowie dojeżdżaliby już szybkim tramwajem kursującym co pięć minut. Podobnie z centrum do pętli.

- Przedsiębiorstwo Komunikacji Tramwajowej ma moje błogosławieństwo na takie rozwiązanie. Pośrodku pętli na Brynowie, która należy do PKT, mogłoby też powstać centrum handlowo-usługowe - ocenia Uszok.

- Mnie nie trzeba takich rzeczy mówić dwa razy. Chętnie podejmę się realizacji tego pomysłu - powiedział nam wczoraj Wojciech Kulawiak, dyrektor PKT.

Na tym nie koniec innowacji. Zdaniem Uszoka, by ułatwić podróżnym życie, tramwaje mogłyby wjeżdżać z ul. Kościuszki tunelem wprost pod perony dworca PKP. Tu powstałby przystanek tramwajowy, stąd tramwaje wjeżdżałyby już bezpośrednio w ul. Pocztową.

W takie udogodnienia trzeba by jednak zainwestować może i ponad 100 mln zł. Uszok twierdzi, że będzie w tej sprawie prowadził rozmowy z holenderską spółką ING Real Estate, z którą miasto podpisało list intencyjny na przebudowę dworca PKP. - Jeśli analizy potwierdzą opłacalność takiego rozwiązania, tramwaj przejedzie przez dworzec - mówi Uszok.

Zdaniem prof. Lecha Michała Rościszewskiego, urbanisty i specjalisty od planowania komunikacji miejskiej, to śmiała wizja, ale stosowana już z powodzeniem na Zachodzie. - Tam już wiedzą, że wszystkich problemów komunikacyjnych dużych miast nie załatwi się asfaltem i trzeba stawiać na pojazdy szynowe - mówi Rościszewski.

Eugeniusz Frank, szef Katowickiego Towarzystwa Turystycznego, twierdzi, że lokowanie międzynarodowych dworców autobusowych na peryferiach jest niezgodne z przyjętą na Zachodzie konwencją. Tam dworce sąsiadują bezpośrednio z dworcami kolejowymi. - Brynów to jednak najlepsza lokalizacja z dotychczas proponowanych przez władze Katowic. Wcześniej była mowa o Muchowcu lub Dąbrówce Małej. A nasi klienci muszą bez problemów docierać na dworzec o każdej porze dnia. Centrum przesiadkowe i szybki tramwaj pozwalają patrzeć na Brynów łaskawym okiem - ocenia Frank.

Piotr Purzyński, Bartosz T.Wieliński